sobota, 2 stycznia 2016

Sylwestrowe malowanie buziek z Lidlem

Witajcie, chciałabym Wam powiedzieć , że są chwile których nie zamieniłabym na żadne inne.
To był trzeci sylwester Kacpra podczas gdy dwa poprzednie spędził w dziadkami, w tym roku dziadkowie wybrali się na bal, mąż się rozchorował a ja z synem do koleżanki , która postanowiła wyprawić swojemu dziecku urodziny.





Były dziecięce piosenki, do picia szampan BlubBlub brzoskwiniowy i masa zabawek pod nogami. Ale gdy dzieci zajęte były zabawą my mamuśki na spokojnie wypiłyśmy herbatkę i plotkowałyśmy do białego rana. Postanowiłam zrobić maluchom przyjemność i kupiłam w sklepie Lidl kredki do malowania twarzy dla dzieci, zrobiłam to z polecenia Latosiowego domku i nie żałuję , zaraz Wam pokażę dlaczego.

Akcesoria artystyczne z Lidla polecałam Wam już tutaj ( farby akrylowe) oraz tutaj ( płótna i farby olejne) mam również sztalugę i blok płócienny. Na uznanie zasługuje jakość oraz cena, jedyny minus to taki, że wyżej wymienione rzeczy można kupić jedynie na promocji akcji tematycznych a nie jako stały asortyment sklepu.

Wracając do kredek kupionych w sklepie Lidl  - zestaw 12 sztuk można  dostać za jedyne 12,99 zł - wychodzi ok. 1.08 zł / szt. to nie dużo. W zestawie znajdziemy wyraziste kolory : brązowy, biały, żółty, pomarańczowy, różowy , czerwony, jasna i ciemna zieleń, błękit, niebieski, fioletowy i czarny.



Są bardzo miękkie i przy mocnym dociśnięciu mogą się połamać ale dużym plusem jest obudowa, która utrzyma nawet złamany pastel. Łatwo się nimi rysuje, ładnie wypełniają kontur i można zmalować piękne buziaki.



Solenizant zażyczył sobie pirata, w ruch poszła czerń, czerwień i biel. Dzielny pirat papugi nie miał ale szynszyl Filip idealnie się sprawdził w roli towarzysza. Malunek przetrwał trochę łez i szorowanie buzi rękawem podczas zabawy oraz bieganie i szaleństwa przez ok 3 h, po tym czasie musiałam trochę poprawić kontury i opaskę na  oku. 


Julia jako jedyna dziewczynka została pięknym motylem oraz zyskała tatuaż na ręku.







Kubuś jako, że od początku imprezy chodził na 4 i szczekał udając pieska więc dostał taki malunek na buźce,


a Kacperek długo nie usiedział w miejscu więc został tygryskiem takim na " szybko"






Zobaczcie jak dzieciaki wspaniale się bawiły.





a teraz opowiem Wam o tym, że takie kredki mogą posłużyć również osobie dorosłej , do malowania powiek lub ust  :)








Można też zyskać 30 min na wypicie kawki pozwalając dzieciom się tatuować .




a co do zmywania to wystarczy woda z mydłem lub wacik z płynem micelarnym lub mleczkiem do demakijażu.


Miłej zabawy przy malowaniu buziek Wam życzę . 

i dużo Szczęścia i Zdrówka w Nowym Roku :









4 komentarze:

  1. Pięknie pomalowałaś twarze, też mam te kredki z Lidla i zabawa jest fenomenalna z nimi .Dziękuję za życzenia i wzajemnie ;) Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się bardzo, że mój post z Latosiowego-domu stał się inspiracją i pomysłem do kupna kredek :-) są świetne! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. No niezle , nie wiedzialam ze takie kredki sa w lidlu. Fajna sprawa a takze niezla frajda dla dzieci, fajnie by bylo gdyby sklep wprowadzil ten produkt nie tylko na szczegolne okazje ale takze na codzien.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu jak przyjdziesz z Julą to mogę pomalować buziaki : )

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za miłe słowo, zostawiłeś tu swój ślad to napewno Cię odwiedzę.
Zapraszam do grona obserwatorów bloga :) :*
Zapraszam na mój fanpage na facebooku :)