sobota, 31 stycznia 2015

Czary mary - czyli zamiana płaszcza w torbę :)

Witajcie po wczorajszym jedzeniowym - smakowitym poście ( kto nie widział to zapraszam po przepisy )
przyszedł czas na pochwalenie Wam się moim pomysłem , który w końcu dzięki umiejętnościami krawieckimi mojej mamy udało się zrealizować . Długo szukałam torby , która mogłaby zająć miejsce dziecięcej wózkowej kolorowej w dinozaury na ramię torbeluchy .

Moje wymagania :

* pojemna
* mocna
* wytrzymała
* z kieszonką w środku na telefon i klucze ( bo tego nigdy nie mogę znaleść)


* jednocześnie zakupowa i wyjściowa
* z długimi rączkami
* ładna ( dla mnie ładna - ani mocno wizytowa, ani bardzo sportowa )
* taka na zakupy, na spacer, na wyjście do znajomych, na spakowanie się na wyjazd ...
* na co dzień

Znalazałam, wiecie co - znalazałam taką w sklepie - skórzana - ciemno brązowa - ale  ...



ale ... kosztowała 189 zł

właśnie kolejne wymagania :
*  t a n i a  !

Wstępny projekt miałam w głowie , czas na materiał ...
szmateks - tak materiał na moją torbę kupiłam w szmateksie ( no nie mówcie , że nie chodzicie ? )
a raczej materiał to ja musiałam wykroić , bo moja torba w poprzednim wcieleniu była dużym męskim płaszczem . 

Płaszczem który kosztował 2 zł : ))  ( gruby materiał na uszycie takiej torby ok 60 zł w hurtowni )
Dodatkowo użyliśmy materiału na podszewkę
grubego zamka
oraz mniejszego zameczka
+  nici i kilka innych krawieckich dodatków
- jedna złamana maszynowa igła
i robocizna oraz dobre serducho mojej mamy - bezcenne <3

od czego zaczęłam ? pocięłam go na części, rozprułam, odkroiłam wszystkie szwy , guziki itp

gotowe kawałki materiałów i futra pogrupowałam na małe i duże, zrobiłam projekt i wykrój z kartonu i zabrałam się za cięcie .

 A mama w kilka dni sklepała to w całość i tak powstała ona - moja torba .
Dodatkowo powiem Wam że materiał imituje skórę ponieważ ma różnego rodzaju przebarwienia, fajnie zmienia kolor , a co do tego pasa z futra - może ktoś powie że tandetnie ale mi się podoba, za oknem zimno to i musi być coś milusiego i grzejącego .




 
 

 


a Wy co o niej myślicie ?
Recykling jest fajny :) 

p.s. z tych RESZTEK będzie jeszcze jedna torba patchworkowa :)  ciekawi ?



20 komentarzy:

  1. Rewelacyjna !! Zazdraszczam hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. Eve Milenna - wow!! Super jesteś genialna! !

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło mi to słyszeć ! :)) Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie rewelacja! A kolorek cudny :) Zazdroszczę takiej Mamuni ze wspaniałymi umiejętnościami szyciowymi. Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Az mi sie smutno robi bo ja tak nie umiem :-(
    Torba jest przekozacka !

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozwalilas system. Boska torba !

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale masz talent :) Tylko pozazdrościć. Torba piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestes niesamowicie kreatywna! Pięknie Ci wyszło.: )

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomysłowo i fajnie wykonane :) wygląda super! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. super:) Moja mama też często kupi jakiś ciuszek na tzw. szmatkach i szyje z nich torebki , których wygląd nie przypomina już ubrań:) masz talent kobieto! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna :) Szkoda, że ja nie mam takich zdolności ... ani nikt z moich bliskich ... Bardzo, bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super, jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam takie przeróbki! Szkoda, że nie mam do nich ręki :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny pomysł, zazdroszczę Ci umiejętności:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za miłe słowo, zostawiłeś tu swój ślad to napewno Cię odwiedzę.
Zapraszam do grona obserwatorów bloga :) :*
Zapraszam na mój fanpage na facebooku :)